Nie pomylił się. To on wszedł do sklepu. Jak zwykle nieco niedbale ubrany – w koszulę, która trochę wychodziła ze spodni na szelki. Na czapce, przykrywającej jego potargane włosy, oparł gogle – z pewnością korzystał z nich podczas podróży aerostatkiem. Gdy szedł – krok za krokiem – nogawki napinały się na jego umięśnionych udach. Edmund przełknął ślinę, czując, jak żołądek zawiązuje mu się w supeł.
Opowiadania
W sierpniu słońce w Bilbao zawsze próbowało usmażyć przechodniów. Czasami Bittor miał wręcz wrażenie, że słyszy skwierczenie ludzkich ciał, ale nie, to tylko stary silnik autobusu wydawał z siebie taki odgłos. I w tym roku, mimo pandemii, turyści tłumnie przybyli do miasta. Bittor, chociaż powinien ich lubić, bo przecież bez nich nie miałby za co żyć, miał nadzieję, że może jednak nie przyjadą.
[...] Wszyscy w osłupieniu gapili się na obrazy przesłane z teleskopu. Przez chwilę cisza, która zapadła, drżała od napięcia i niewybrzmiałych okrzyków. Każdy spodziewał się raju utraconego, ojczyzny mlekiem i miodem płynącej, a zamiast tego zastali… cóż, wysypisko. [...]
Pierwszego grudnia tego zwariowanego roku w Sokolnikach o trzeciej nad ranem zaczął padać śnieg, a gdy leśne runo schowało się pod puchową, białą kołdrą, temperatura spadła jeszcze bardziej. W efekcie, gdy Krysia się obudziła o szóstej, musiała zbiec na dół do piwnicy po drewno, bo w domu zrobiło się potwornie […]
W przedpokoju ilość kartonów była już tak duża, że Krysia nie widziała zza niej wejścia do łazienki na dole. Drzwi były całkowicie zastawione pudłami.– Nie chcę być niemiła, ale masz bardzo dużo rzeczy – powiedziała, gdy Dominik minął ją z załadowanymi rękami.– To nie ja mam ich dużo, tylko ty […]
– Co ja wyrabiam… – wymamrotała babcia, poprawiając biały żakiet. Krysia rzuciła jej ostrzegawcze spojrzenie. Obie miały nerwy w strzępach, a Krysia była pewna, że babcia tak samo jak i ona pragnęła już tylko jednego – żeby to się skończyło.Krysia nie wyspała się tej nocy – być może uniemożliwiła jej […]