Jak tworzę postacie?

O tym, jak tworzę postacie w prozie

Cześć! Chciałabym dziś opowiedzieć wam o tym, jak tworzę postacie. Nie jest to ogólnoświatowy schemat, z resztą – nic o czym piszę w ramach procesu powstawania mojej prozy nie odpowiada jakimś odgórnym standardom 😀 trzeba pamiętać, że każdy pisarz ma swoje pomysły i swoje techniki, które odpowiadają mu najlepiej.Unikam szablonowych bohaterów

Sporo pisarzy zaprotestowałoby, mówiąc, że szablonowy bohater to prosta droga do sukcesu książki. Nie lubię iść na łatwiznę, co więcej – gdy czytam kolejną książkę, której bohaterowie są podobni do tych z innej powieści z tego samego gatunku, to od razu książka przestaje mi się podobać. Dlatego ja, gdy tworzę postacie, unikam szablonów i utartych wzorców. Coraz więcej autorów podąża tą ścieżką.

Unikam rozróżnienia na dobrą i złą postać. To bardzo ważne, bo w rzeczywistym świecie niewiele jest naprawdę złych ludzi i tych naprawdę świętych. Wszyscy mieścimy się gdzieś w strefie szarości pomiędzy bielą a czernią charakteru. Gdy tworzę postacie, staram się także unikać charakterystycznych cech dla danego rodzaju bohatera (np. zimny drań potrafi w sobie znaleźć ciepłe uczucia i odczuwa strach, a miła i kochana kobieta umie być bezlitosna i twarda – to przykłady z książki, którą piszę).

Wcielam się w postacie, które tworzę

To jest chyba kluczowy element mojej pracy, gdy tworzę postacie. Zamykam oczy i na kilka chwil (czasami to trwa kilkanaście minut nawet) staję się tą osobą. Wyobrażam sobie, jaki mam stosunek do różnych elementów otaczającej mnie rzeczywistości (przyjaciele, praca, miłość, polityka itd.). Wyobrażam sobie, jak czuję się sama ze sobą jako dana postać. Zdradzę wam sekret: uwielbiam to robić. Bardzo lubię być sobą samą, oczywiście 😀 ale możliwość poczucia się kimś innym na chwilę jest upajająca, tym bardziej, że mogę być każdym! Mogę dowolnie kształtować danego bohatera czy bohaterkę.

Opisuję postacie w zeszycie

Mam taki specjalny zeszyt do „pisania o pisaniu” – zanotowuję tam pomysły na opowiadania i powieści, piszę konspekty scen, planuję rozdziały i właśnie opisuję bohaterów. To bardzo przydatne, bo czasami „czuję” jaka jest dana postać, ale nie umiem tego zwerbalizować. Opisywanie bohaterów zmusza mnie do przeistoczenia uczucia w słowa, co krystalizuje daną postać. Jest mi potem dużo łatwiej tworzyć wyraziste postacie w książce.

Do opisu zwykle używałam cech i zachowań, np. „lubi być sama” albo „żyje w urazie do swojej rodziny” lub „charyzmatyczny”. Aktualnie przymierzam się do opisywania postaci za pomocą talentów Gallupa, co bardzo pomaga mi z kolei wcielać się w postacie.

Jeśli chciałabyś/chciałbyś wiedzieć więcej o tym, jak tworzę postacie albo być może któryś z bohaterów moich opowiadań przypadł Ci do serca – pisz śmiało na asadura@asadura.pl, chętnie Cię poznam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *