Myślę, że nie raz czytając książkę, zagłębiłeś/aś się w jakąś refleksję. I nie chodzi mi tu o refleksję nad życiem czy losem bohaterów. Dobra powieść, choć w rzeczywistości jest zbudowana wyłącznie z kłamstw, powinna mówić Ci coś o świecie lub o Tobie samym. Po jej odłożeniu, powinieneś/aś wciąż mieć w głowie ten najważniejszy przekaz, jaki pojawił się w książce. Książka zawsze jest o czymś więcej, niż tylko o przygodach bohatera – a przynajmniej powinna być.
Po co ten przekaz?
Możesz uważać, że celem rozrywki (a przecież czytamy książki, żeby się rozerwać) nie jest wzbudzanie refleksji. Co ciekawe, wraz z postępem technologicznym, rozrywka coraz częściej jest pozbawiona jakiegokolwiek przekazu. Ale czy naprawdę warto w to inwestować swój czas? Czy warto spędzać czas nad rozrywką, która nie zaoferuje Ci żadnych głębszych przeżyć?
Nie wiem jak ty, ale ja lubię się rozpłakać nad książką albo na filmie. Lubię się na nich śmiać, lubię się na nich bać (to akurat w pewnych granicach – mam tak dużą wyobraźnię, że nie mogę oglądać zbyt brutalnych i strasznych rzeczy :D). Lubię czytać książkę, dla której mam ochotę zarwać noc. Lubię, gdy w głowie roi mi się od przemyśleń po lekturze. Uważam więc, że przekaz w książce to zdecydowanie wartość dodana, żeby nie powiedzieć, że to największa wartość lektury – to, co zostanie w tobie, gdy już skończysz czytać.
Mój przekaz
Chciałabym Ci teraz opowiedzieć o tym, jaki jest przekaz „Chinopolu”.
Pisząc książkę kilka lat temu, nie spodziewałam się, że tak
blisko będę przepowiedzenia przyszłości. Wyobraziłam sobie zamieszki polityczne
w Hong Kongu, w których zginą ludzie. Wyobraziłam sobie konflikt nuklearny,
który zatrzęsie Ziemią i zburzy tak mozolnie budowany przez naszych dziadków i
rodziców pokój.
Bardzo bym chciała powiedzieć, że to była jakaś nierealistyczna fantazja, ale
jeśli to czytasz, to wiesz już, że nie była.
W „Chinopolu” Polska została podbita przez Chiny. W
pierwszym odruchu pomyślisz na pewno, że to się przecież nie sprawdziło. W
związku z tym ja pytam się Ciebie: czy aby na pewno?
Wskaż mi wszystkie rzeczy, które masz w domu, a które zostały w Chinach wyprodukowane
w całości lub częściowo i daj mi znać, jak znudzi Ci się wyciąganie niemal
wszystkiego, co posiadasz, z szafek. Wówczas zapytam się Ciebie ponownie: czy
naprawdę uważasz, że Chiny nie wygrywają już z nami walki?
Jeśli chcesz się dowiedzieć o tym, jak wyobraziłam sobie świat pobity przez Chiny i jak główna bohaterka postanowiła walczyć z taką rzeczywistością, zapisz się na newsletter, w którym za darmo otrzymasz pierwszy rozdział mojej książki:
Zapisz się do newslettera i odbierz darmowy rozdział mojej powieści!
Dodaj komentarz